Chiński bakłażan na parze

chiński bakłażan na parze
z kolendrą i chilli

Kocham to warzywo, co zresztą wiedzą najbliżsi, których nieustannie „katuję” różnymi wersjami bakłażanów. Cały czas poszukuję nowych przepisów, obrabiam termicznie, zapiekam, smażę poszukując jeszcze smaczniejszego przepisu. Wyjeżdżając za granicę zawsze poszukuję je na straganach, zachwycam się kształtami i kolorami odmian, które w Polsce nie się dostępne, bo co kraj to… nowy smak bakłażana.

Ten przepis poniżej jest jednak wyjątkowy. W nim po raz pierwszy zaproponuję bakłażana gotowanego na parze. Jestem nim oczarowana, to zdecydowanie jest mój faworyt. Dzięki parowaniu warzywo ma mięciutką skórkę (co przyznacie, niektórym nieraz przeszkadza), jest delikatne, rozpływa się w ustach, całkowicie przejmuje smak zaproponowanego sosu i na dodatek, jest niskokaloryczny. Znalazłam go niedawno na chińskim blogu o syczuańskiej kuchni (na szczęście mieli wersję angielską) i spróbowałam go tak samo przygotować. Wyjątkowe w tym przepisie jest również to, że pomimo tak odległej kuchni, składniki są łatwo dostępne w Polsce, przepis banalnie prosty, tak więc z dumą przedstawiam Wam: bakłażana na parze, z sosem imbirowo-czosnkowym.

składniki:

2 małe długie bakłażany lub jeden duży

1 łyżka octu (musi być biały)

 

Sos:

Świeże, malutkie papryczki chili 1 czerwona i 1 zielona pokrojone w talarki (ostrość reguluj samodzielnie, tak jak lubisz, to tylko moja propozycja)

1 łyżeczka posiekanego drobno imbiru (możesz zetrzeć na tarce)

1-3 ząbków czosnku, rozgniecione lub przeciśnięte przez praskę (ilość zależy od Ciebie)

½ łyżki prażonych nasion sezamu

1 łyżeczka chili w proszku (opcjonalnie)

1 łyżeczka posiekanej białej szalotki lub cebulki dymki

2 łyżki oleju rzepakowego lub słonecznikowego

2 łyżki sosu sojowego

1 łyżka oleju sezamowego

2 łyżeczki octu (balsamico tutaj będzie idealne)

¼ łyżeczki soli (w razie potrzeby)

1 łyżka przegotowanej ciepłej wody

¼ łyżeczki cukru

przygotowanie:

TRIK

Jeśli do tej potrawy dogotujesz ryż, będzie to pełnowartościowy wege obiad, doskonały do lunchboxu.

Super TRIK:

Edit: na ostatniej rodzinnej imprezie zrobiłam ogromną ilość tego bakłażana, podzieliłam go na pół. Połowę zrobiłam wg powyższego przepisu. Na druga porcję bakłażanów ułożonych na półmisku, zamiast sosu azjatyckiego, rozłożyłam gotowy ajwar, który przywiozłam z ostatniej wyprawy do Albanii. Powiem Wam, że taki bakłażan spełni marzenia każdego bałkańskiego znawcy tamtejszej kuchni. Był zupełnie inny w smaku, ale zdecydowanie starsza część mojej rodziny, nieprzyzwyczajona do azjatyckich imbirowo-ostrych smaków, była zachwycona tą wersją. Polecam! Być może zrobię z tego niedługo osobny przepis….kto wie

DRUKUJ

podziel się
przepisem

Mogą Ci zasmakować

Sorry, we couldn't find any posts. Please try a different search.