młode pędy chmielu
cenna nowalijka
Młode pędy chmielu to bardzo droga kuchnia. Są nie lada przysmakiem w Belgi, Anglii, Francji, Holandii a nawet Gruzji. Za kilogram tych pędów w stolicy światowej kuchni trzeba zapłacić nawet 1000 euro!
W Polsce choć chmielu roście całkiem sporo to warzywo to odeszło w zapomnienie. Spożywaliśmy je bardzo często zaledwie kilka pokoleń wstecz, teraz powoli moda na nie powraca i będzie je można spotkać sezonowo w restauracjach. Ty możesz polować na chmiel wiosną (zazwyczaj jest to przełom marca i kwietnia) na ekologicznych straganach z ziołami czy warzywami lub całkiem za darmo nauczyć się je zbierać nad rzekami lub przy ścianie lasu, gdzie ma dużo wilgoci i chętnie rośnie. W sieci jest sporo filmików, które Ci to ułatwią.
Do spożycia nadaje się górna część, przeważnie ok. 15cm. Pędy należy raczej obłamywać niż obcinać. Trzeba je zjadać jak najszybciej, i najlepsze są zaraz po zerwaniu.
Po ugotowaniu miękną i przypominają nieco szparagi. W dużej mierze smak zależy od momentu zerwania. Im młodsze pędy, tym są delikatniejsze.
Jak podawać pędy chmielu:
W sosie holenderskim lub beszamelowym po krótkim obgotowaniu w osolonej wodzie, jakieś 4-7 minut.
Jako surowe w sałatce pod warunkiem, że są na prawdę młode. Podobno w staropolskich przepisach jadano je z oliwą i octem.
Smażone na maśle pędy wrzucamy po prostu na patelnię i smażymy w rozgrzanym maśle. To moja ulubiona wersja. Posypuję je jeszcze na koniec parmezanem.
W zupie są świetnym dodatkiem. Dobrze komponują się z daniami azjatyckimi.
Marynowane w occie. W zależności od preferencji, można wybrać bardziej lub mniej słodką zalewę.